Zamek Moszna
Nie wszystko złoto co się z wierzchu świeci...
Bytom, piątek rano;
Po dosyć burzliwej dyskusji na temat celu naszej wycieczki zdecydowaliśmy się jednak "zdobyć" Zamek w Mosznej. Po dwóch godzinach podróży naszym oczom ukazał się przepiękny zamek z niezliczonymi wieżyczkami, a wszystko to w pięknym parku z uroczą aleją rododendronów i różaneczników w złotych teraz, jesiennych kolorach. Cała ta sceneria była jak z bajki a my znaleźliśmy się w jej środku.
Po pierwszych dość nieśmiałych krokach postanowiliśmy zwiedzić zamek.
Już przy wejściu napotkaliśmy na przeszkodę w postaci wysokiego progu i wąskich drzwi, lecz to udało nam się pokonać.
W holu zamkowym dowiedzieliśmy się, że nie ma windy a obsługa zamku w żaden sposób nie pomoże nam dostać się na inne poziomy. Wtedy pomyślałem sobie, że pozostaje nam kawiarnia i bardzo słynna już oranżeria. Oczywiście miałem nadzieję, że wszystko to znajduje się na jednym poziomie. Tutaj spotkało mnie kolejne niemiłe zaskoczenie gdyż okazało się, że hol, kawiarnia i oranżeria były na trzech różnych poziomach.
Pomiędzy tymi poziomami było zaledwie kilka schodów niestety znowu bez poręczy, dla osób starszych i słabo chodzących jest to przeszkoda nie do pokonanie.
Gdyby nie pomoc innych przypadkowych osób to nie dotarlibyśmy nawet do kawiarni.
Po wypiciu kawy i skonsumowaniu przepysznych lodów udaliśmy się do oranżerii - wydawało nam się, że jest to najłatwiejsza droga do wydostania się na zewnątrz.
Nic jednak bardziej mylnego, gdyż do oranżerii prowadziło kilka schodów też bez poręczy a drzwi które prowadziły na zewnątrz były zamknięte na klucz i nikt nie wiedział gdzie się on znajduje???
Kiedy udało nam się dostać z powrotem do głównego holu postanowiliśmy trochę pomyszkować i ku naszemu ogromnemu zdziwieniu natrafiliśmy na szyb windy osobowej. Wtedy to jednak przyjąłem, że z jakiegoś powodu winda jest nieczynna.
Temat windy nie dał nam spokoju i postanowiliśmy dopytać się o szczegóły w recepcji. Dowiedzieliśmy się, że winda owszem działa lecz prowadzi do części hotelowej. Czy to oznacza, że jest ona przeznaczona do /lepszych/ gości???
Odnoszę wrażenie, że władze tego obiektu chcą się odciąć od osób starszych, słabszych i niepełnosprawnych. Z drugiej strony pełne autobusy z rencistami i emerytami jadą tam by zwiedzać ten niedostępny obiekt.
Czy ktoś mi wytłumaczy jak długo jeszcze w tym kraju osoby starsze, słabsze i niepełnosprawne będą dyskryminowane i traktowane jak skarbonki???
Fot. Maria Adamowska, Mariusz Urbanek
Współpraca i reklama
W tym miejscu znajdują się banery do instytucji, firm, Osób prywatnych, które mnie w taki czy inny sposób wspierają...
Jeśli chcesz dołączyć do tego działu, to daj znać, napisz do mnie :) Kontakt